Na orbicie
Od zawsze człowiek stara się znaleźć uniwersalne reguły rządzące wszechświatem. Uważamy, że istnieje jakiś uniwersalny klucz, który otwiera wszystkie zakamarki nie tylko ziemi ale również całego wszechświata, którego ziemia jest tylko malutką, malutką, malutką częścią. Z jednej strony jak się z tym nie zgodzić, bo jak każdy sprawnie funkcjonujący układ, wszechświat też chyba działa w ramach jakichś reguł. Z drugiej jednak, fizyka kwantowa pokazała nam, że to nie takie proste jak się spodziewaliśmy i przynajmniej w mikro fizyce raz cząsteczki wszechświata zachowują się tak, a chwilę potem "śmak". No i jak tu stworzyć regułę, gdy jakiś foton fruwa sobie w różnych kierunkach i nie sposób ich prześledzić, z co za tym idzie przewidzieć? No ale nie o tym dzisiaj. Dzisiaj o czymś, co jednak dość łatwo zaobserwować, zbadać i przewidzieć. Mianowicie o tym, że we wszechświecie rozmiar MA znaczenie. Tak, powiedziałem to. Większe jest lepsze. Większa kasa, większa władza, większy